Kiedy kibice FC Barcelony oglądają skróty meczów czy kulisy z szatni, w tle nie zauważają już klasycznych reklam. Dzięki polskiej technologii reklama staje się częścią samego widowiska. To nie science fiction to przyszłość, którą właśnie zaczęła pisać spółka z Wrocławia.
Z Wrocławia na Camp Nou
„Mes que un club” – hasło FC Barcelony zna każdy fan futbolu. Ale od września 2025 r. do historii klubu dołącza zupełnie nowy rozdział, pisany… po polsku. Wrocławski startup Adspective jako pierwszy w Polsce trafił do Barça Innovation Hub (BIHUB) – globalnego laboratorium innowacji jednego z największych klubów sportowych świata.
Co to oznacza? Że Polacy właśnie znaleźli się w elicie technologii sportowych, obok projektów badawczych, startupów z Doliny Krzemowej i gigantów mediów. To także pierwszy przypadek, kiedy kataloński gigant inwestuje w polską firmę z branży reklamowej.
Koniec przerywania emocji
Tradycyjna reklama to dżingiel, przerwa, irytacja. Adspective mówi: dość. Ich technologia działa jak chirurg z mikroskopem – analizuje materiał wideo klatka po klatce i w czasie rzeczywistym wyszukuje momenty, w których można naturalnie wpleść lokowanie produktu.
Zamiast przerywać mecz reklamą chipsów – paczka chipsów po prostu stoi na stole w szatni. Zamiast banera w połowie akcji – baner pojawia się na bandzie boiska, zsynchronizowany z kamerą i dynamiką sceny. Dla widza – magia. Dla marek – ogromny potencjał zapamiętywalności.
Dlaczego Barcelona?
Bo Barça wie, że przyszłość futbolu to nie tylko transfery i trofea, ale też nowe modele biznesowe. A reklama wideo to rynek wart około 300 miliardów dolarów rocznie.
„Nie sprzedajemy półśrodków. Sprzedajemy rezultaty” – mówi Rafał Radawiec, CEO Adspective. I podaje liczby: lokowanie produktu może zwiększyć zapamiętywalność marki nawet o 85%. Pokolenie Z? Jest o 71% bardziej otwarte na reklamy, które wyglądają jak część treści.
Àngel Riudalbas, szef Barça Innovation Hub, dodaje: „Inwestując w Adspective, zyskujemy nie tylko udziały, ale też wiedzę o przyszłości reklamy wideo. To strategiczny kierunek – w sporcie i poza nim”.
Globalna szansa
Na razie technologia zadebiutuje w materiałach wideo FC Barcelony przeznaczonych do social mediów i na własne kanały klubu. Ale jeśli projekt się sprawdzi, trudno nie dostrzec jego skali: każdy klub sportowy na świecie, każda liga i każda platforma streamingowa będzie chciała zarabiać w ten sposób.
Dla Adspective to trampolina na globalny rynek. Dla Barcelony – kolejny dowód, że nie bez powodu ich hasło brzmi „więcej niż klub”.
Polska w lidze mistrzów innowacji
Ta historia ma też wymiar symboliczny. Startup z Wrocławia właśnie stał się częścią ekosystemu technologicznego jednego z największych klubów na świecie. Pokazuje to, że polska myśl technologiczna może grać w Lidze Mistrzów – dosłownie i w przenośni.
I kto wie – może już niedługo, oglądając powtórki bramek Roberta Lewandowskiego w koszulce Barçy, widzowie na całym świecie będą oglądać reklamy wplecione przez polski algorytm?