Inflacja w Polsce spada. Główny Urząd Statystyczny podał w środę (31.05.br.), że wskaźnik wzrostu cen w maju 2023 r. obniżył się do 13% rok do roku z 14,7% zanotowanych w kwietniu. Każdemu z nas czytającemu taką informację nasuwa się jeden wniosek „będzie nareszcie taniej”.

Ceny są zależne od wielu czynników. Na ich poziom wpływ mają opłaty na rynkach międzynarodowych – ceny importu, eksportu, stawki surowców, energii, paliw, nieurodzaj i ograniczenie podaży produktów rolnych na rynku, oraz nasze miejsce zamieszkania (niestety, najdrożej jest w metropoliach).

Jeśli więc zastanawiacie się nad przyjazdem do Warszawy i jesteście jeszcze przed podjęciem decyzji czy do zamieszkania warto wybrać stolicę, czy jednak małe miasto, w naszym artykule podpowiadamy na co zwrócić uwagę.

Bez wątpliwości można stwierdzić, że życie w stolicy jest dużo droższe niż mieszkanie na tzw.  prowincji. Za cenę niedużego, 3 pokojowego apartamentu w Warszawie, kupimy spokojnie 5-6 pokojowy dom z ogródkiem w mniejszej miejscowości, który nie wiąże się z koniecznością opłacania czynszu i składek na spółdzielnię. Więc już na samym wstępie jesteśmy w stanie zaoszczędzić kilka tysięcy złotych.

Podobnie sprawa wygląda z wynajmem. Wynajęcie mieszkania w  grodzie nad Wisłą to temat rzeka, bo cena za wynajem zależy od dzielnicy, wielkości i standardu lokalu, piętra, najbliższej infrastruktury oraz odległości od centrum i metra. Ceny nie zawsze są adekwatne do jakości i ciężko je nawet porównać.  Dla przykładu;  za mieszkanie ok. 50m2 w Ursusie lub w Rembertowie trzeba zapłacić 2.500 zł., do tego  opłaty za prąd, gaz i internet. To takie minimum. W dzielnicach, które są bliżej centrum lub mają tuż obok metro ceny są  wyższe o 800 do 1.500 złotych. Do tego dochodzą co miesiąc opłaty za miejsce parkingowe. Poza centrum to nieraz dodatkowy koszt 200-400 złotych W Śródmieściu potrafi być nawet dwa razy drożej  – 500 a nawet 700 zł/ miesiąc.

Jeśli nie masz samochodu i chcesz korzystać z metra, tramwajów  i autobusów możesz wykupić bilet miesięczny. 30-dniowy bilet normalny na I strefę kosztuje 110 zł, a  na strefę I i II – 180 zł. Jednorazowe przejazdy to koszt 3,40 zł za bilet 20 minutowy, lub 4,40 za bilet 75 minutowy.

W mniejszych miastach mamy do czynienia z zupełnie inną rzeczywistością cenową. Stawki za wynajem na małych, lokalnych rynkach nieruchomości niewiele się różnią od siebie, niezależnie od regionu kraju i pozostają na zbliżonym poziomie. Nie płacimy również za parking, a za dojazd do większych miast opłaty są niższe niż w stolicy.

Kolejnym aspektem na który trzeba zwrócić uwagę jest smog. Małe miasta są zwykle wolne od korków. Ma to wpływ na jakość powietrza i zdrowie nasze,  oraz pozostałych członków rodziny. Zanieczyszczenia powietrza powodują uszkodzenia praktycznie wszystkich tkanek i narządów, a to przekłada to się na częstsze wizyty u lekarzy, na większe spożycie leków, czyli także dodatkowe koszty.

Każdy z nas musi raz na jakiś czas udać się do dentysty. Gdy zdecydujemy się pójść do prywatnego gabinetu stomatologicznego w Warszawie, to zapłacimy za wizytę około 200 złotych wzwyż. Wszystko zależy od tego, co będziemy mieć robione. Generalnie, inne usługi, takie jak fryzjer, kosmetyczka, szewc czy dorabianie kluczy podrożały adekwatnie W mniejszych miejscowościach za porównywalne świadczenia zapłacimy o 40% taniej.

Opłaty za przedszkole to niestety dość duże obciążenie budżetu domowego. Zależą one od wielu czynników; przede wszystkim od typu placówki i miejsca zamieszkania dziecka. Za publiczne placówki teoretycznie nie trzeba płacić, jednak tutaj też są wydatki, np. w kwestii opłat za wyżywienie malucha. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w przedszkolach dzieciom  zapewnia się pięć godzin bezpłatnego nauczania, wychowania i opieki niezależnie od tego, w której godzinie zostanie przyprowadzone przez rodziców do przedszkola. Za każdą kolejną godzinę rodzice muszą jednak zapłacić. Organ prowadzący np. rada gminy ustala wysokość opłat za świadczenia udzielane przez przedszkole w czasie przekraczającym powyższy bezpłatny wymiar zajęć, dlatego też w różnych miejscowościach opłata ta może być inna. W dużym mieście koszt takiego przedszkola będzie wyższy niż w małej miejscowości lub na wsi.

Utrzymanie się w stolicy nie należy do najtańszych. Praktycznie, artykuły spożywcze w Warszawie są w tych samych cenach co w całej Polsce. Wydatki, które trzeba codziennie planować, są jednak bardzo różne. Wszystko zależy jednak od tego, w jakich sklepach będziemy robić zakupy. Jeśli jednak chcemy kupić świeże, zdrowe produkty bezpośrednio od producenta to musimy się liczyć ze sporymi kosztami. W Warszawie w świeże warzywa i owoce najlepiej zaopatrzyć się na bazarach. Niestety, ceny są tam niejednokrotnie wyższe o 30-50% niż w popularnych dyskontach. W małych miejscowościach na lokalnych targowiskach nie dość, że mamy blisko to wszystko jest świeże i niedrogie,  bo bez marży pośredników. Poza tym,  w przydomowym ogródku możemy uprawiać własne warzywa i owoce.  Dysponując odpowiednią przestrzenią, możemy samodzielnie hodować wiele różnych odmian roślin jadalnych, dzięki którym zapewnimy sobie zapasy żywności. To duża oszczędność i ogromna satysfakcja.

Czy więc mieszkanie w małym mieście to dobre rozwiązanie? Z całą pewnością warte zastanowienia i rozważenia. Oszczędność na poziomie kilkudziesięciu czy nawet kilkuset tysięcy złotych może być bardzo dobrym argumentem za podjęciem tak ważnej decyzji. Dlatego, jeśli zastanawiasz się nad przeprowadzką do stolicy dokładnie policz ile pieniędzy będzie ci potrzebne, żeby żyć na co najmniej tym samym poziomie co na tzw. prowincji. Duże różnice cenowe prowokują do pytań o to, czy nie postawić na bardziej oddaloną, za to zdecydowanie tańszą lokalizację.

Źródło:

Grafika: Unsplash

www.bankier.pl

www.developres.pl

Share.
Exit mobile version