Zarobki gwiazd w show-biznesie to naprawdę ciekawostka
Jakiś czas temu magazyn Business Insider postanowił przeanalizować zarobki gwiazd. Mimo, że analiza dotyczyła amerykańskiego świata celebrytów, to kwoty i gaże artystów ujawnione w artykule są horrendalnie wysokie i zdecydowanie poza zasięgiem większej części społeczeństwa.
Okazało się, że numer jeden na liście BS w ciągu 60 minut zarabia bagatela – blisko 28 tysięcy dolarów, co w przeliczeniu na złotówki, daje ponad 100 tysięcy złotych na godzinę.
Od dawna wiadomo, że show biznes to zarobkowe eldorado, zgodnie z zasadą „there’s no business like show business”.
Nie umniejszając nikomu umiejętności i dokonań, często wynagrodzenia gwiazd – zdaniem niektórych- są zupełnie nieadekwatne do wykonywanej pracy.
Skupmy się więc na Instagramie, który od jakiegoś czasu stał się prawdziwą fabryką do zarabiania pieniędzy.
Boom na celebrytów w przekazach reklamowych, to znak obecnych czasów, a celebrity endorsement nikogo już nie dziwi.
Ogromną popularność wśród reklamodawców zyskały tzw. posty sponsorowane, w których znani i lubiani ze świata show biznesu pokazują, co w ich życiu jest niezbędne i bez czego nie wyobrażają sobie funkcjonowania. Platforma, jaką jest Instagram, to idealne miejsce do promowania wielu produktów. Wiedzą o tym potencjalni reklamodawcy, którzy w świetny sposób wykorzystują narzędzia jakimi jest instastory czy instagram danego celebryty.
Coraz więcej marek decyduje się na wykorzystanie działań contentowych decydując się na współpracę z wydawcami zewnętrznymi czyli w tym przypadku- gwiazdami.
Za pośrednictwem aplikacji, jaką jest instagram starają dotrzeć do jak największej rzeszy konsumentów. Mimo, że posty nie są narracyjnymi konstrukcjami rzeczywistości, to jednak bardzo często nad przygotowaniem ich pracuje wiele osób z danej firm i specjalistów od marketingu, tak aby wyglądało to zachęcająco. Wszystko po to, aby efekt product placementu był jak najbardziej naturalny i przyjemny w odbiorze. Czy to się udaje? Zależy. Odbiorcy danej gwiazdy dzielą się na dwa obozy- tych, którzy faktycznie korzystają z porad i wiedzą, jak działa show-biznes, oraz akceptują fakt, że ich ulubiony aktor, piosenkarz czy artysta musi jakoś zarobić na życie oraz na tych, którzy wprost hejtują to zjawisko i zarzucają swoim idolom fakt, że ze swojej instagramowej tablicy robią krainę reklamy.
Dobrym przykładem jest Małgorzata Rozenek- Majdan, której instagram przypomina blok reklamowy w Polsacie. Wspominanie i tagowanie firm, zachwalanie kosmetyków, biżuterii czy ubrań to u Perfekcyjnej Pani domu codzienność.
Oczywiście, gwiazda stara się robić to ze smakiem i wyczuciem, co jest dobrze odbierane w instagramowym świecie i daje Małgorzacie możliwość nawiązywania kolejnych intratnych kontraktów.
Perswazyjne wykorzystanie wizerunku osób znanych do promowania produktów jest jak najbardziej skuteczne, co potwierdzają zarówno socjolodzy jak i badania cyklicznie przeprowadzane w wielu firmach.
Przechodząc do meritum- ile zarabiają polskie gwiazdy..? Nasi krajowi celebryci, nie są tak drodzy, jak ich zagraniczne odpowiedniki, jednak ich gaża, w zależności od liczby obserwujących, waha się od paru do parunastu tysięcy złotych per post w jednym medium. Oznacza to, że jeśli klient, zainteresowany jest publikacją posta w paru źródłach np. na Instagramie lub Facebooku, niejednokrotnie musi zapłacić podwójnie. Wyjątkiem jest jednak sytuacja, kiedy Klient godzi się na pakiet postów lub stałą współpracę, wtedy oczywiście kwoty ulegają znacznemu obniżeniu.
Gdy rośnie sprzedaż, a firma dzięki skutecznym działaniom marketingowym odnotowuje zyski, chętnie inwestuje także w celebrity endorsement. Mimo, że porównując cenniki amerykańskich gwiazd z polskimi wciąż widać przepaść, to jednak i nasi celebryci nie mają na co narzekać.
Na szczycie listy jeśli chodzi o promowanie produktów za pośrednictwem Instagrama stoi Kuba Wojewódzki, który za post inkasuje 200 tysięcy złotych.
O połowę, mniej bo 100 tysięcy złotych otrzymuje Małgorzata Rozenek i Anna Lewandowska.
Nieco taniej jest u Natalii Siwiec, która za wrzucenie posta inkasuje paręnaście tysięcy złotych.
Tuż za nią uplasowała się Marcelina Zawadzka i Karolina Gilon, następnie Zofia Zborowska i inni. Jeżeli chcemy, aby nasz produkt zareklamowała Joanna Koroniewska, Marta Żmuda- Trzebiatowska czy Jakob Kosel, wówczas musimy liczyć się z kosztami rzędu 8 tysięcy złotych.
Dla firm z mniejszym budżetem rynek także pozostaje otwarty- Natalia Klimas i Olga Frycz chętnie zareklamują dany produkt za parę tysięcy złotych. A jak to wygląda za granicą?
Rekordzistką zdecydowanie jest Kylie Jenner, której gaża za promocję w swoich social mediach wynosi 1,2 miliona dolarów czyli blisko 5 milionów złotych. Tuż za nią uplasowała się Ariana Grande ze stawką 996 tysięcy dolarów, a podium zamyka Cristiano Ronaldo u którego post kosztuje 910 tysięcy dolarów.
Brzmi surrealistycznie?
Być może, ale na pewno jest to cena, którą niektóre firmy są w stanie zapłacić tylko po to, aby dotrzeć do większej ilości odbiorców. W końcu nie od dziś wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu. I to się chyba nigdy nie zmieni.
Redakcja:Karolina Motylewska, redaktor serwisu Jastrząbpost