Polemika dziennikarzy, Medów, influencerów.. na temat promowania produktów, kiedy za granicami naszego Kraju, toczy się konflikt zbrojny, prowadzona jest od tygodni.

Czy reklamować marki, czy poczekać na przebieg wydarzeń? Moralnie czy niemoralnie?

W naszej opinii, jeśli chcemy zarabiać, a przecież z czegoś trzeba żyć, to zaniechanie kampanii reklamowych, spowoduje jedynie spadek naszych przychodów. To w konsekwencji sprawi, że nie będziemy mogli inwestować, również w zakresie pomocy naszym Sąsiadom, co teraz uskuteczniamy. Pamiętajmy również, że jeśli my nie będziemy reklamować swoich usług lub produktów, zawsze znajdzie się ktoś kto to zrobi.

Oczywiście, sposób komunikacji KONIECZNIE należy dopasować do nastrojów społecznych. Jak reklamować, komunikować się z klientami w czasie wojny, o tym pisaliśmy TU.

Konflikt zbrojny na Ukrainie to dramatyczne wydarzenie, które paraliżuje, stresuje, skupia uwagę na innych aktywnościach, jednak sprzedaż produktów, konsumpcja cały czas jest w toku. W związku z tym tylko i wyłącznie od nas zależy czy nasz produkt sprzeda się czy też klient wybierze inny, konkurencyjny.

Nawet podczas II Wojny Światowej oraz tuż po niej reklama była podstawą komunikacji produktowej.

Dwudziestolecie międzywojenne to czas formatywny dla polskiej reklamy. Początkowo chwilami amatorska, nieunormowana przepisami, w 1939 r. prezentuje już europejski poziom. Gazety przepełnione były licznymi reklamowymi grafikami, prezentującymi produkty codzienne jak mydło, proszek do prania, usługi jak i te bardziej wartościowe- diamenty.

Ciekawa kampania, wykorzystująca „produkt cud” czyli tabletki Kola-Dultz posiadające właściwości odmładzające, oferowana była przez aptekę z Budapesztu. Kampania prezentowała rysunki mężczyzny przed zażyciem Kola-Dultz, i po ich przyjęciu.

Sławetną kampanię reklamową, stworzyła w czasie II Wojny Światowej firma Westinghouse Electric. „We can do it!” czyli „Możemy To Zrobić”, stworzony w 1942 roku przez J. Howarda Millera, przedstawia wizerunek silnej, umięśnionej a zarazem atrakcyjnej kobiety w miejscu pracy.

Plakat pierwotnie miał zwiększyć morale pracownic w fabrykach Westinghouse produkujących wkładki do hełmów podczas II wojny światowej.

Ogromną karierę zaczął robić po ponownym odkryciu go w latach 80. XX wieku. Obraz służył do promowania feminizmu, był wykorzystany jako okładka magazynu „Smithsonian” (1994), został wydrukowany na znaczku pocztowym z dopiskiem Kobiety uczestniczą w wojennym wysiłku (1999), został eksponatem w National Museum of American History, a w 2008 roku został wykorzystany jako element kampanii politycznej Sarah Palin i Hillary Clinton. 

 

Tego typu kampanii, prezentujących mydło, proszki do prania oraz inne produkty było sporo.

Kwestia reklamowania własnej marki w czasie konfliktu zbrojnego jest oczywiście kwestią indywidualną.

Poniżej analiza przeprowadzona przez jednego z analityków marketingowych, modowych „Moda Wysoka”.

https://www.youtube.com/watch?v=aPMPWeL1Axk

 

Red. Aleksandra Fajęcka

źródło: Wikipedia

Grafika: unsplash.com

 

Share.
Exit mobile version