Ze względu na rosnącą inflację, coraz bardziej kosztowne  staje się podróżowanie i wyjazd w góry na ferie. Okazuje się, że zimowy wypad na narty to aktywność, która nie należy do najtańszych i planując go, należy nastawić się na spore wydatki. Wiele zależy również od tego, czy wypoczynek jest zorganizowany, czy też nie. Aby wysłać dziecko na tygodniowy obóz narciarski w polskie góry, należy być przygotowanym na wydatek od 2.000 do 3.500 złotych. Ceny są zróżnicowane i te niższe często nie obejmują na przykład kosztów wypożyczenia nart oraz skipassów. Dla porównania – w ubiegłym roku tygodniowe zimowisko kosztowało od 1.700 do 2.800 złotych.

Dlatego, wybierając ofertę warto przyjrzeć się, co zawiera cena, być uważnym i wybrać opcję bezpieczną i komfortową dla naszej pociechy.

Jeżeli planujemy wyjazd rodzinny, w naszym artykule podpowiadamy jaki (przybliżony) koszt poniesiemy wybierając się trzyosobową rodziną (dwie osoby dorosłe + dziecko) do najpopularniejszych polskich kurortów narciarskich oraz zagranicznych.

Podane przez nas ceny są najtańszymi wariantami dostępnymi na portalu booking.com.

Ceny noclegów w górach zaczynają się od 50 zł/za osobę i jedną noc, bez wyżywienia, w prywatnym apartamencie. Droższe są opcje z wyżywieniem, w hotelach, w komfortowej lokalizacji, z innymi atrakcjami w pakiecie (baseny, animacje, kręgielnie). Zasadą jest, że im wyższy komfort, im bliżej popularnych miejscowości narciarskich, tym drożej.

Najtańszą ofertę za nocleg zapłacą narciarze szusujący w Karkonoszach, 1.847 zł kosztuje sześciodniowy pobyt ze śniadaniem w jednym z pensjonatów w Szklarskiej Porębie. O 36 zł więcej zapłacić trzeba w Zieleńcu. Najdrożej jest w Szczyrku – za pięć nocy dla trzech osób zapłacimy prawie 3.800 zł. Niewiele mniej liczą sobie pensjonaty w Białce Tatrzańskiej – 3.340 zł.  W Zakopanym, nocleg w pensjonacie udało nam się znaleźć za 2.266 złotych.  Bardzo podobne stawki zapłacimy decydując się na wyższy standard w hotelu trzygwiazdkowym.

Dużo więcej natomiast zapłacimy za noclegi w Zakopanym, Szczyrku i Karpaczu niż w Polańczyku i Muszynie w hotelach z opcją all inclusive. Ceny kształtują sie od 6.000 do 12000 złotych (i więcej).

W internecie możemy znaleźć również prywatne ogłoszenia na wynajem domku lub mieszkania w korzystnych cenach, ale wtedy do kosztu pobytu trzeba doliczyć całodniowe wyżywienie naszej rodzimy. Jeżeli zdecydujemy się na zakupy w markecie i samodzielne gotowanie to automatycznie spadną nam koszty.

Ceny za posiłki na mieście są wysokie, bo w szczycie sezonu wszyscy przedsiębiorcy muszą zarobić na utrzymanie przez kolejne kilka miesięcy. W zależności od miejsca za obiad dla trzech osób (bez deseru i napoi) zapłacisz od 150 do 350 złotych.

W ubiegłym roku za tą cenę obiad mogła zjeść czteroosobowa rodzina.

Aktywny wypoczynek w górach w tym roku jest o 25% średnio droższy niż w rok temu. Jeśli zatem planujesz spędzić urlop w górach warto porównać koszty i skonfrontować je z naszym budżetem. Dodatkowo sporo środków musimy przeznaczyć na skipassy.

Pięciodniowy skipass najwięcej będzie kosztował narciarzy w ośrodku Szczyrk Mountain Resort – 640 zł normalny, 448 zł ulgowy. Nieco taniej jest w Zakopanem i Białce Tatrzańskiej, za pięć dni szusowania w Dolinie Szymoszkowej oraz na Kotelnicy Białczańskiej dorośli zapłacą 515 zł, a dzieci 465 zł. Podobnie ceny skipassów wyglądają w Zieleńcu – 5 dni jazdy na Zieleniec SKI Arena kosztuje 515 zł (bilet normalny) i 430 zł (bilet ulgowy). Najtaniej można szusować w Szklarskiej Porębie – 489 zł kosztuje 5-dniowy skipass dla dorosłych, a 308 zł dla dzieci. W roku 2022 skipass kosztował o 1/4 mniej w porównaniu do tegorocznej ceny.

Spędzając ferie w polskich górach wcale dużo nie zaoszczędzimy. Wyjeżdżając z kraju znajdziemy tańszy nocleg, tańszy obiad i tańsze piwo. Tylko skipass kosztować nas będzie więcej.

6-dniowy pobyt w pensjonacie we włoskim Livigno kosztuje 1.498 zł.

Za nieco więcej, (ale wciąż mniej niż w naszych górach), można zanocować w Czechach. W pensjonacie w Szpindlerowym Młynie 6 dób to wydatek rzędu 1.725 zł.

Drożej jest w Austrii – noclegi w Kitzbühel można znaleźć od 2.579 zł i w Francji od 3.190 zł. Najwięcej kosztuje pobyt w szwajcarskim Zermmat – 4.833 zł.

Zagraniczne hotele trzygwiazdkowe również oferują tańsze noclegi niż polskie kurorty. Stawki są niewiele wyższe w porównaniu do pensjonatów.

W Szpindlerowym Młynie sześciodniowy rodzinny pobyt można znaleźć już od 2.022 złotych (to sporo mniej niż w hotelach w Szczyrku, Zakopanem czy Białce Tatrzańskiej).

Sześć nocy w Livigno kosztuje od 3.086 zł. Drożej jest w Austrii – od 4.393 zł i we Francji – od 4.446 zł za sześciodniowy pobyt. Największy wydatek to pobyt w hotelu w Alpach Szwajcarskich – kosztuje ponad 6.000 zł.

W Szpindlerowym Młynie dwudaniowy obiad z napojami i dodatkami kosztuje trzyosobową rodzinę od 270 zł. W Kitzbühel, Livigno i val Thorens za obiad zapłacimy  powyżej 300 zł. W Szwajcarii natomiast, trzyosobowy  posiłek to wydatek od 450 zł w górę.

W zagranicznych kurortach czeka na nas dużo lepsza infrastruktura narciarska. Dlatego nie ma co się dziwić, że ceny skipassów są zatem znacznie wyższe niż w Polsce. Najmniej za pięciodniowy karnet zapłaci się w Szpindlerowym Młynie – dorosły – 655 zł, a dziecko – 523 zł . Poniżej 1000 zł szusować można też na włoskich stokach. 5-dniowy skipass w Livigno kosztuje 906 zł dla osoby dorosłej, a 453 zł dla dziecka. Podobnie cenowo jest w austriackim Kitzbühel, karnet dla dorosłego kosztuje 1.197 zł, dla dziecka 598 zł. Najdrożej jest we Francji – skipass do val Thorens kosztuje 1.269 zł dla osoby dorosłej, 1.015 zł dla dziecka. Niewiele mniej zapłaci się w szwajcarskim Zermatt – dorosły – 1.253 zł, dziecko – 626 zł.

Ceny w zagranicznych kurortach w porównaniu do roku ubiegłego wzrosły od 12% do 20%. Dotyczy to zarówno bazy noclegowej, jak i gastronomii. W Polsce to wzrost o 25% i więcej.

Żeby wypocząć w górach, musimy najpierw tam dojechać. Rosnące ceny paliw i szalejąca inflacja nie napawa optymizmem. Koszty dojazdu są niejednokrotnie dużo wyższe niż w przypadku ferii spędzanych w Polsce.

Dojazd własnym samochodem np. z Warszawy do Zakopanego to wydatek ok. 300 złotych  (pamiętajmy, że musimy jeszcze wrócić).

Dla porównania poniżej przedstawiamy koszty dojazdu samochodem (spalanie 9 l/100 km, średnia cena paliwa 5,7 zł) i samolotem do;

Włochy, Livigno

– samochodem: 502,74 zł w jedną stronę,

– samolotem: od 266 zł/ osoba w obie strony (Kraków-Bergamo, Rayanair)

Austria, Kitzbühel

– samochodem: 356,54 zł w jedną stronę,
– samolotem: od 2005 zł/ osoba w obie strony (Gdańsk-Salzburg, Lufthansa i Austrian)

Francja, val Thorens

– samochodem: 794,64 zł w jedną stronę,

– samolotem: od 603 zł/ osoba w obie strony (Warszawa-Courchevel, Lufthansa i Swiss)

Czechy, Szpindlerowy Młyn

– samochodem: 180 zł w jedną stronę,
– samolotem: od 734 zł/ osoba w obie strony (Warszawa-Praga, KLM)

Szwajcaria, Zermatt

– samochodem: 646,89 zł w jedną stronę,
– samolotem: od 603 zł/ osoba w obie strony (Warszawa-Genewa, Lufthansa)

Na ferie jedziemy raz w roku, szeroki wachlarz ofert sprawia, że każda rodzina może wybrać coś dla siebie, na miarę swoich potrzeb i możliwości finansowych. Żeby obniżyć koszty warto przeglądać oferty, szukać noclegów w prywatnych domach, wybrać się do mniej popularnych miejscowości i „zapolować” na promocyjne bilety na samolot, a podczas pobytu wybrać się do większego marketu i zrobić zapas napojów, słodyczy i innych produktów. I najważniejsze!!! Podczas wyjazdu trzeba się zrelaksować i nie myśleć o uciekających pieniądzach.

Red. Karolina Motylewska

Źródło:

www. egospodarka.pl

booking.com

porównywarka Rankomat.pl

TripAdvisor

Share.
Exit mobile version