Agnieszka Zaborowska, wyjątkowa postać z obszaru prawa, jedna z 25 Najwybitniejszych Polskich Prawniczek w Biznesie, nagrodzonych przez Forbes Women. Jedna z najbardziej znanych adwokatów od prowadzenia międzynarodowych przetargów i realizacji inwestycji budowlanych w Polsce i Europie.

Wartość przeprowadzonych przez Nią inwestycji budowlanych i kontraktów publicznych to dziesiątki miliardów złotych. Znaczenie jej pracy dla polskiej i europejskiej branży budowlanej jest spektakularne.

Jak zaczęła się Pani kariera jako prawniczki specjalizującej się w branży budowlanej? Co skłoniło Panią do wyboru tej dziedziny prawa?

AZ: Przypadek. Zaczęło się w 2007 r. w znanej warszawskiej kancelarii, w której w pierwszym dniu po zatrudnieniu zostałam oddelegowana do pracy dla największego inwestora publicznego w Polsce, czyli PKP Polskie Linie Kolejowe. Nie ukrywam, że nie były to zlecenie podobne do tych, które realizowała wówczas modna serialowa mecenas Magda M., nie zajmowałam się rozwiązywaniem ludzkich problemów, kończąc dzień pracy w modnych restauracjach na drinku. Wręcz przeciwnie – od razu poznałam tajniki modernizacji linii kolejowych, problemy podwykonawców czy błędy projektowe. Ślęczałam do nocy w dokumentach, poświęcając życie studenckie. Takie wtedy były realia, nikt nie mówił o work life balance, ESG czy wyborze trybu pracy zdalnej. Ale nie żałuję tego. Zostałam wychowana w etosie pracy. Z czasem praca w projektach infrastrukturalnych i kontraktach publicznych stała się moją pasją. Tworzenie warunków realizacji przyszłego zamówienia publicznego, a później udział w jego realizacji, aktywne uczestnictwo w radach technicznych i budowy daje mi poczucie, że dzięki temu Polska się zmienia, staje się coraz bardziej nowoczesna i zarazem ciekawa. Cieszy mnie wysoki poziom informatyzacji naszego kraju, zmodernizowane linie kolejowe i nowe drogi szybkiego ruchu, którymi poruszamy się po Polsce. Gołym okiem widać zmiany w infrastrukturze. Podobnie było z Euro 2012, na które przygotowywałam kilkaset postępowań o udzielenie zamówienia publicznego. Po tym wydarzeniu – długo dało się odczuć, że ciężka praca przyniosła rezultaty dla nas wszystkich, że możemy być dumni jako Polacy, udało się.

Forbes Women umieściło Panią na liście 25 Najwybitniejszych Prawniczek w Biznesie. Jakie wyzwania i osiągnięcia przyczyniły się do tego prestiżowego wyróżnienia?

AZ: To zasługa wielu czynników. Z tego co wiem, jestem jedyną kobietą w Polsce posiadającą butikową kancelarię, ze specjalizacją, która w tak szerokim zakresie zajmuje się skomplikowanymi procesami budowlanymi finansowanymi ze środków publicznych. Praktycznie każde zamówienie, którym się zajmuję to skomplikowana sieć zależności między europejskimi dotacjami, środkami publicznymi, często wykonawcami spoza Unii Europejskiej i kontraktem publicznym opartym o międzynarodowe standardy FIDIC. Zgodnie z samą nazwą wyróżnienia Forbes „Najwybitniejsze Prawniczki w Biznesie” – zajmuję się właśnie ciężkim biznesem, mało kobiecym. Umiem pracować z drugim człowiekiem a współpraca z firmami budowlanymi, rzeszą podwykonawców i dostawców materiałów przychodzi mi z łatwością. Warto podkreślić, że to głównie środowiska tradycyjnie męskie – co może dla wielu kobiet stanowić wyzwanie. Zostałam wychowana w rodzinie polskich przedsiębiorców, prowadzenie własnego biznesu, praca na własne nazwisko i sprzedaż usług prawnych jest dla mnie naturalne.

To chyba nie jedyne wyróżnienie w ostatnim czasie?

AZ: Tak, to prawda. Niezwykle cieszy mnie uznanie w świecie zawodowym, które potwierdza nie tylko FORBES, ale też np. nagroda w konkursie Top Women in Real Estate. Zostałam zwyciężczynią w kategorii People’s Choice, zdobyłam rekordową liczbę ponad 600 głosów. Do tej pory nikt podobnego wyniku nie osiągnął. Sami organizatorzy nie mogli w to uwierzyć (śmiech – przypis redakcji). Zostałam też finalistką w kategorii Legal Advisory Services, gdzie wyłoniono krótką short listę 5 znanych w branży prawniczek.  To prestiżowy konkurs dedykowany kobietom aktywnie działającym w branży nieruchomości i budownictwa. Kryteria wyboru liderek to wybitne osiągnięcia zawodowe oraz podejmowanie nowych wyzwań, rozpoznawalność w branży budowlanej, propagowanie idei biznesu opartego o szacunek i równe szanse.

Jakie są najważniejsze wyzwania, z jakimi spotyka się Pani jako prawniczka w branży budowlanej? Czy można podać przykłady trudnych sytuacji i jak sobie z nimi Pani radziła?

Archiwum prywatne: Mec. A. Zaborowskiej

AZ: Niezależnie od branży w której pracujemy, największą zagadką zawsze jest człowiek. Pracownik, klient, zleceniobiorca. Dobre relacje międzyludzkie to niezbędny element, jeżeli efekty naszej pracy nie zależą tylko od nas. W mojej specjalizacji – wymagana jest często gra zespołowa, połącznie wiedzy prawników i inspektorów czy inżynierów.

To absolutnie niezbędne kiedy chcemy np. zakwestionować merytorycznie ofertę konkurencji lub kiedy walczymy o wysoką waloryzację kontraktów budowlanych. Z biegiem lat nauczyłam się „czytać ludzi”, odnajdywać mocne strony członków zespołu, z którymi pracuję.

Czego nie znoszę?

Uznawania, że wiek oznacza autorytet. Szybko i ostro reaguję na teksty typu: „Pani Mecenas jest jeszcze młoda, ja pracuję 40 lat i mam rację”. Nie dlatego, że mam w tym zakresie jakieś kompleksy, zupełnie nie. Pracuję jako prawnik przy kontraktach rządowych i samorządowych już od 17 lat, mam ogromne doświadczenie i mocną osobowość. Osoby uznające, że mają rację tylko dlatego, że są starsze (zazwyczaj są starszymi męskimi inspektorami) – często już są w tyle merytorycznie, nie nadążają za zmianami. Przykładowo, chociażby za programami informatycznymi, którymi realizuje się inwestycje, nie znają nowych przepisów i wytycznych dotyczących warunków budowy, zamiast negocjować – wysyłają pismo z żądaniami. Dlatego, w takich przypadkach, nigdy nie pozostaje obojętna na kąśliwe zaczepki niemerytoryczne, czyli te o wiek, wygląd, płeć.

Jednocześnie, z niebywałym szacunkiem odnoszę się do ludzi z wiedzą, tymi otwartymi na inne poglądy i mądre koncepcje rozwiązywania problemu. A takich w tej branży także nie brakuje.

Specjalizuje się Pani w warunkach kontraktowych FIDIC. Dla osób, które nie są zaznajomione z tym zagadnieniem, mógłby Pani wyjaśnić, czym dokładnie są te warunki i dlaczego są one tak istotne w inwestycjach budowlanych?

FIDIC to skrót od Federation Internationale des Ingenieurs-Conseils, czyli związku stowarzyszeń niezależnych inżynierów konsultantów z różnych krajów. To wspólny, ujednolicony, model organizacji procesu budowlanego, w tym zbliżona umowa o roboty budowlane, na podstawie której realizowana jest inwestycja budowlana.

Warunki kontraktowe FIDIC wykorzystywane są w Polsce standardowo w zamówieniach publicznych przy realizacji projektów publicznych współfinansowanych z funduszy europejskich. Inwestorzy, którzy stosują FIDIC to głównie najwięksi zamawiający tacy jak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) i PKP Polskie Linie Kolejowe. Na realizację inwestycji rokrocznie wydają miliardy złotych, dlatego jak chcesz pracować dla największych – należy swobodnie posługiwać się FIDIC.

Polska i Europa doświadczają dynamicznego rozwoju w dziedzinie budownictwa. Jakie trendy i zmiany prawne obserwuje Pani w tej branży?

Negocjacje, ugodowe załatwianie sporów, umiejętności miękkie. Nazywam to komunikacją językiem FIDIC-a, czyli tak prowadzimy inwestycje i konflikty, które powstają w trakcie jej realizacji, żeby uniknąć sporu sądowego. Powiedzmy sobie szczerze – nie ma inwestycji, w której nie powstałby konflikt lub personalny zatarg, może chodzić o zakres rzeczowy prac, jakość stosowanych materiałów, zmianę wytycznych prawnych w trakcie trwania robót budowlanych, które np. nakazują przeprojektowanie pewnych rozwiązań. Bardzo spłaszczając i upraszczając można to sprowadzić do roszczeń o pieniądze, czyli kto zapłaci za to, że pracy jest więcej niż pierwotnie zakładano. Wykonawca nie chce zmniejszać zaplanowanego zysku, zamawiający także nie lubią dokładać środków. Z takimi sporami – nie chodzi się już tak często do sądu, to rozwiązanie ostateczne, nikomu niepotrzebne. I nie jest to biadolenie na system sądownictwa w Polsce, ale obiektywne spostrzeżenie, że nikomu nie opłaca się wstrzymywać inwestycji budowlanej i czekać na wyrok, ważne jest szybkie i rentowne skończenie prac. Dlatego widoczne jest nowe nastawienie – konflikty są po to, żeby je rozstrzygać, najlepiej szybko i mądrze, czyli ugodowo negocjując. Jeżeli nie możemy dojść do porozumienia – coraz chętnej korzystamy z zewnętrznego mediatora, np. z Sądu Polubownego przy Prokuratorii Generalnej RP.

W jaki sposób Pani doświadczenie wpływa na Panią jako eksperta prawnego?

AZ: Mam dużą świadomość zmian zachodzących w biznesie i środowisku infrastrukturalnym i prawniczym. Wiem jak problematyczne może być np. dotarcie do klientów dla prawników, lub małych firm budowlanych, którzy dopiero zaczynają przygodę z własnym biznesem. Dlatego wielokrotnie osobiście pomagam w budowaniu relacji biznesowych. Po licznych doświadczeniach zawodowych mam poczucie obowiązku względem innych prawników – nie tylko uczenia swojego zespołu jak wygrywać sprawy klientów, ale także przekazywania im zasad etycznych i przykładów postawy kobiety osiągającej zamierzone cele życiowe. Dlatego jestem mentorką w programach mentoringowych dla młodych prawniczek i inżynierów

Jakie są Pani przyszłe cele i wyzwania zawodowe? Jak planuje Pani dalszy rozwój swojej kariery?

AZ: Wyróżnienie Forbes na liście 25 Najwybitniejszych Prawniczek w Biznesie to z całą pewnością prestiżowe wyróżnienie, które uznaję za siłę napędową do dalszego budowania swojej marki. Nie jest to dla mnie przystanek ani tym bardziej meta. Należę do kobiet, które nie wyobrażają sobie dnia bez gry intelektualnej, jaką jest praca i sukces stworzony z pasji.  Powoduje to, że pomysłów na najbliższe lata pracy dla kancelarii i zespołu mam wiele i po kolei, zgodnie z założonym planem – jak przystało przy realizacji dużych projektach infrastrukturalnych – wchodzą one w życie. Opóźnień „na budowie” nie lubię.

Na koniec, czy mogłaby Pani podzielić się jakimś inspirującym doświadczeniem lub radą dla wszystkich tych, którzy dążą do osiągnięcia sukcesu zawodowego w dziedzinie prawa i biznesu.

AZ: To jest tak samo jak z dietą odchudzającą. Sami doskonale wiemy co robić, nie musimy chodzić do specjalistów, żeby usłyszeć co jeść, a czego nie. Mimo to chodzimy i wszyscy wiemy co słyszymy w pierwszym zdaniu od dietetyka (śmiech). W drugim zdaniu mówią zaś: bądź konsekwentna, bądź konsekwentny. Tak samo jest w każdej innej dziedzinie – determinacja, nastawienia na zwycięstwo, ciężka i solidna praca. Sukces nie przychodzi do nas z dnia na dzień, zazwyczaj to trwa dłużej niż oczekujemy. Bądźmy cierpliwi, uczciwie pracujmy, nie bójmy się słuchać własnej intuicji i uczyć z doświadczenia porażek– wtedy sukces nadejdzie. Rad nie mam. Sugestię jedną – przeczytajcie „Potęgę podświadomości,” autorstwa John Murphy.

Podziękowanie Mec. Agnieszce Zaborowskiej za udział w wywiadzie i zaangażowanie w rozwijanie polskiej i europejskiej branży budowlanej.

Podkreślenie znaczenia jej pracy jako eksperta prawnego w budowaniu sukcesu w tej dynamicznie rozwijającej się dziedzinie.

Share.
Exit mobile version