Prawo, z którym mierzy się na co dzień, polityka, która w jego życiu jest wszechobecna oraz działania samorządowe planowane na rok 2020.

Marcin Iskra, były z-ca burmistrza dzielnicy Praga-Północ, współzarządzający ZGN Śródmieście i ZGN Ochota, szef działów prawnych na Ursynowie i Włochach, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, MBA, DBA, LL.M, wykładowca w Collegium Humanum założyciel kancelarii prawnej Iskra&Iskra, specjalista z zakresu zamówień publicznych, prawa autorskiego i prasowego, doradca w zakresie prawa gospodarczego w wywiadzie z Agnieszką Jaźwińską przestawia  wyzwania stojące przed samorządem warszawskim w dobie COVID-19.  

W której z dzielnic Warszawy, jako działacz samorządowy był Pan najbardziej zaabsorbowany ?

O samorządzie warszawskim mógłbym rozmawiać godzinami, jednakże jeśli mam wybrać jedną dzielnicę to będzie to niewątpliwie Praga-Północ – jedyna z 18 dzielnic Warszawy, która ma zabudowę jeszcze sprzed II wojny światowej. To wyjątkowa wartość dla miasta. Aż 60% z budynków wybudowanych przed rokiem 1900 z zasobu m.st. Warszawy znajduje się właśnie na Pradze. Na Pradze-Północ jest największy procent udziału miasta st. Warszawy w liczbie mieszkań ogółem, ok. 33%. To ponad dwukrotnie wyższy wskaźnik niż w kolejnej dzielnicy, która dysponuje największą liczbą mieszkań komunalnych.

Wprowadzanie w życie programu rewitalizacji i remontów, konserwacji, które usprawniają stan techniczny budynków komunalnych, inwestycje w odrestaurowanie kamienic, program ciepło sieciowe było i jest kluczową kwestią dla tej dzielnicy, a także było jednym z głównych punktów mojego zaangażowania w praskim samorządzie.  

Jest Pan zaangażowany w pracę samorządu warszawskiego ponad 20 lat. Jak wyglądały Pana początki w pracy samorządowej?

Tuż po studiach zostałem asystentem Dyrektora Zarządu dzielnicy Śródmieście. Były to jeszcze czasy przed nową ustawą o samorządzie warszawskim, gdy funkcjonowała gmina Centrum. Uczyłem się wówczas całej struktury samorządowej, decyzyjności administracyjnej w ramach urzędu, udzielałem merytorycznego wsparcia prawnego przy tworzeniu projektów uchwał. Następnie, przez pewien czas pracowałem również w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wróciłem do samorządu na stanowisko zastępcy Dyrektora Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście. ZGN, który jak w soczewce skupia w sobie wszystkie problemy dnia codziennego samorządu warszawskiego związane z substancją komunalną miasta. Szczególną satysfakcję jednak dawała mi praca na stanowisku wiceburmistrza Pragi-Północ, gdzie odpowiadałem za kluczowe dla dzielnicy wydziały: architektury, nieruchomości, ochrony środowiska, wydział prawny oraz wydział zamówień publicznych.

Patrząc z Pana wieloletniego doświadczenia samorządowego, przed jakimi największymi wyzwaniami stanął samorząd warszawski w obliczu pandemii?

Samorząd warszawski musiał podjąć działania mające na celu przede wszystkim pomoc mieszkańcom oraz przedsiębiorcom.

Musiał wesprzeć firmy, biura, które wynajmują lokale użytkowe: restauracje, zakłady fryzjerskie, punkty usługowe, które przed długi czas były zamknięte, a teraz działają w mniejszym zakresie, niż przed pandemią.

Największe wyzwanie jednak stanowiła i stanowi sama codzienna obsługa mieszkańców dzielnic. Samorząd stanął przed niespotykaną jak dotąd sytuacją, gdzie do minimum trzeba było ograniczyć kontakty zarówno urzędników z mieszkańcami, a przecież na co dzień w urzędzie setki, jak nie tysiące osób załatwia swoje sprawy dnia codziennego takie jak: rejestracje samochodów, składanie czy wymiana dokumentów, wnioski o dotacje. Dzielnice przygotowały swoich urzędników do pracy m.in. zdalnie – w sposób zapewniający bezpieczeństwo mieszkańców.

W jakim stopniu samorząd dzielnicy Włochy odczuł skutki pandemii?

Wiele planowanych inwestycji miejskich, dzielnicowych zostało zamrożonych. Myślę o naprawach ulic, chodników, remontach budynków czy podwórek. To, co się udało rozstrzygnąć w przetargach do końca lutego, na pewno będzie realizowane. Na to środki są zabezpieczone. Niestety przetargi, które miały się odbyć w marcu, kwietniu, maju zostały wstrzymane.

Kolejnym aspektem jest zawieszenie na mocy Ustawy Covid-19 postępowań administracyjnych. Mowa tu m.in. : o pozwoleniach na budowę, warunkach zabudowy czy postępowaniach związanych z ochroną środowiska.

Jak urząd dzielnicy Włochy radzi sobie aktualnie? Co jest priorytetem w sytuacji, gdy wiele inwestycji zostało wstrzymanych?

Z moich obserwacji zarząd dzielnicy w obecnej sytuacji wykazuje maksimum zaangażowania w kontakty z mieszkańcami, administruje dzielnicą w możliwie najlepszy sposób oraz kontynuuje inwestycje, które rozpoczęły się jeszcze przed koronawirusem. Priorytetem są inwestycje oświatowe i infrastrukturalne. Istotnym czynnikiem kontaktu mieszkańców z urzędem i rozwoju dzielnicy był, jest i pozostanie budżet obywatelski. Jest to dobrze wypracowany system współpracy urzędu z mieszkańcami mający na celu realizację pomysłów mieszkańców na terenie ich małych ojczyzn.

Jakie rozwiązania usprawniające działania urzędników zostały wprowadzone, oraz czy innowacje okazały się na tyle efektywne, że zostaną na stałe?

Jak w większości firm, przetestowano system prowadzenia pracy zdalnej części personelu dzielnic. Uruchomiono platformę umożliwiającą nie tylko zdalne posiedzenia radnych i komisji, ale również uczestnictwo samych mieszkańców, którzy online  mogą wziąć udział w tych posiedzeniach. Ze względu na dane wrażliwe wprowadzono w skali całego miasta specjalny system, umożliwiający bezpieczne prowadzenie takich rozmów. Mimo, że jesteśmy na etapie powrotu wszystkich pracowników do pracy, jestem pewny, że system będzie doskonale się sprawdzał w sytuacjach nagłego rozstrzygania pewnych kwestii oraz w przypadku potrzeby angażowania członków komisji, przebywających aktualnie poza Warszawą.

Jakie aktualnie widzi Pan wyzwania przed sobą w pracy samorządowej? Czy ewentualnie szeroko pojęta polityka jest w obszarze Pana zainteresowań?

Praca dla samorządu warszawskiego oraz dla mieszkańców Warszawy, niezależnie od dzielnicy, którą wspieram, jest dla mnie bardzo satysfakcjonująca.

Chociaż zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach może być o to trudno, to jednak uważam, że w samorządzie powinno być jak najmniej polityki.

Działalność w samorządzie jest pracą na rzecz każdego z naszych sąsiadów i nas samych. ,,Dziura w asfalcie” nie ma barwy politycznej.

 Red. Agnieszka Jaźwińska

Share.
Exit mobile version