Branża Horeca (skrót od hotelarstwo, restauracje i catering) odgrywa istotną rolę w gospodarce Polski, tworząc miejsca spotkań, relaksu i przyjemności dla społeczeństwa. W ostatnich latach zaobserwowano wzrost zainteresowania małymi kawiarniami, kebabami oraz budkami z zapiekankami czy hot dogami. Pytanie, czy te mniejsze, bardziej specjalistyczne punkty gastronomiczne są opłacalne, budzi zainteresowanie zarówno przedsiębiorców, jak i klientów.
Ewolucja preferencji konsumentów
Kebaby, z kolei, stały się niemalże ikoną szybkiego i smacznego jedzenia. Wzrastająca liczba miejsc serwujących te potrawy świadczy o tym, że zdrowa rywalizacja w tej dziedzinie może prowadzić do stałego napływu klientów. Zmieniająca się świadomość żywieniowa skłania przedsiębiorców do oferowania bardziej zróżnicowanych wersji kebabów, uwzględniających potrzeby osób preferujących dania wegetariańskie lub zdrowsze opcje.
Natomiast budki z zapiekankami to rodzaj gastronomicznego klasyka w Polsce. Chociaż wiele z nich zniknęło z ulic miast, to wciąż można spotkać miejsca, które serwują te pyszne dania.
Zapiekanki cieszą się popularnością przede wszystkim wśród młodszych klientów, którzy szukają szybkiego i smacznego posiłku w przystępnej cenie.
Opłacalność małych kawiarni, kebabów i zapiekanek
Decyzja o otwarciu małej kawiarni, kebaba czy budki z zapiekankami wymaga przemyślenia kilku kluczowych aspektów. Kluczowe jest umiejscowienie lokalu, jakość oferowanych produktów oraz strategia marketingowa. Kawiarnie muszą zdobyć lojalność klientów poprzez wyjątkowy smak kawy i unikalną atmosferę. Kebaby i budki z zapiekankami powinny koncentrować się na jakości składników, różnorodności menu oraz szybkiej obsłudze.
Również konkurencja odgrywa istotną rolę w opłacalności tych punktów gastronomicznych. W miastach, gdzie istnieje duże nasycenie podobnymi miejscami, przedsiębiorcy muszą zastosować różnicujące się strategie, aby przyciągnąć klientów. Inwestowanie w unikalne smaki, nowatorskie połączenia składników lub lokalne produkty może stanowić przewagę konkurencyjną.
Z jakimi kosztami będziemy się zmagać?
Zgodnie z danymi ze stycznia 2023 zamieszczonymi przez portal Wynagrodzenia, pracownik restauracji średnio zarabia 3 770 zł. Na podstawie badań wykonanych na próbie 367 pracowników widzimy, że 25% osób zarabia mniej niż 3 340 zł oraz 25% osób zarabia więcej niż 4 540 zł.
Zarobki kelnerów mogą zależeć od stawki godzinowej oraz napiwków. Zarobki kucharzy różnią się w zależności od stopnia doświadczenia, rodzaju restauracji(np. fast food, bistro, fine dining) oraz hierarchii stanowisk w kuchni.
A ile można zarobić?
Musimy wziąć pod uwagę czynsz za wynajem lokalu, koszty pracownicze, koszty produktów, usług (sprzątanie..)
Przeciętnie szacuje się, że właściciel restauracji zarabia od 8% do 15% wartości zamówienia. Jak widać, jest to najmniejsza składowa ceny posiłku kupowanego przez gościa restauracji. Aby osiągnąć wysokie i satysfakcjonujące zarobki, istotne jest znalezienie właściwej równowagi między ceną dania a wysokością sprzedaży (im wyższa sprzedaż w restauracjach tym oczywiście lepiej).
Jak podaje Franchising.pl
Po odliczeniu czynszu, tzw. food costu, pensji pracowników, opłaty franczyzowej, rachunków za prąd, księgowość czy ubezpieczenia, w kieszeni franczyzobiorcy zostaje około 13 tys. zł zysku. Są również punkty, które osiągają miesięczną sprzedaż na poziomie 80 tys. zł. W ciągu roku na jednym punkcie franczyzobiorca może zarobić nawet ponad 150 tys. zł.
Podsumowując, małe kawiarnie, kebaby i budki z zapiekankami w Polsce mogą być opłacalne, jeśli właściciele podejdą do biznesu z odpowiednią strategią i pasją. Wartość dodana, jaką oferują te miejsca w postaci wyjątkowych doznań smakowych czy przyjaznej atmosfery, przyciąga klientów i sprzyja ich powracaniu. Jednak sukces tych przedsięwzięć zależy od umiejętności dostosowania się do zmieniających się preferencji konsumentów oraz zdolności konkurowania na rynku gastronomicznym.
Źródło:
https://franchising.pl/
grafika: Unsplash